Archiwum 26 lipca 2002


lip 26 2002 nie ma do kogo gęby otworzyć :-(((
Komentarze: 6

  Waśnie wróciam z basenu... i znów mam dola :-(  Po pierwsze: moja kondycja jest do niczego, już po 200 m kraulem mialam zadyszkę :(((   Po drugie: taaki fajny chlopak tam pywal, ale gdy tylko mnie zobaczyl, od razu przeszed sobie na drugi tor :((( Boże !!! Dlaczego mi to robisz ??? Jeszcze ta obciachowa siostra...szkoda gadać. Znów na czata nie przyszedl ten... , ten... psyjaciel  mój, że tak powiem. NIE MA DO KOGO GĘBY OTWORZYĆ !!! Czy ja naprwdę jestem taka denna ? Żeby w piątek wieczorem siedzieć przy kompie... ech. Kuzynka wyjeżdża za tydzień do Ameryki, to mnie już dobija calkowicie. Fuksiara! Wyrwie się wreszcie z tej swojej wiochy... Buuu... idę spać. Niee no, kogo ja oszukuję ??? Za chwilę pewnie znów będę czytać... zapomnę się i o 1.00 dopiero wrócę "do świata żywych". Tylko taka idiotka jak ja może tak robić :-(((

jagienka : :
lip 26 2002 ależ ja jestem niemożliwie głupia
Komentarze: 4

    Ale szmelc !!! Siedzem sobie teraz w jakiejś trochę obskórnej kafeji z the best koleżanką i nic nie ma kompletnie do roboty. Sami idioci i zboczeńcy na czatach siedzą... Nie ma do kogo gęby otworzyć, bo Helen, moja koleżanka, jest straszliwie zaaferowana pisaniem do mnie maila... Hmm...trochę dziwne, nieprawdaż ? No cóż, za to po mojej drugiej stronie siedzi niczego sobie gościu jakiś, nawet spogląda czasem na mnie... Heh, ale ja gupia jestem. W kazdym razie wczoraj babcia wcisnęla mi do czytania "Dzienniczek" siostry Faustyny" i kazala przeczytać !!! Nie żebym byla jakaś zdemoralizowana, chodzę do Kościola, wierzę w Boga i tak dalej, ale naprawdę, ten "Dzienniczek" ma ponad 500 stron !!! W końcu są wakacje... Do tego na razie czytam "Sposób na Alcybiadesa", który wcale nieźle się zapowiada. No nic, idem na jakąś inną stronkę...

jagienka : :